Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cafe „Gazeta”, czyli wszystkie zbrodnie Marka Pasionka

14 czerwca 2011 | Publicystyka, Opinie | Igor Janke
źródło: __Archiwum__

„Wyborcza” podkreśla, że prokurator Pasionek wydzwaniał do biura PiS wieczorami. Ach, ta pora. Wieczorami. To znaczy, że zdradzał państwo polskie. Wieczorami nikt uczciwy nie dzwoni. A zwłaszcza prokurator. Porządny prokurator kończy pracę o 16 – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Z czołówki wczorajszej „Gazety Wyborczej" z tekstu „Cafe pod agentem" dowiedzieliśmy się, że polski prokurator podczas tajemnych spotkań zdradzał agentom USA kulisy śledztwa smoleńskiego. Mało tego. Rozmawiał też z dziennikarzami „Rzeczpospolitej" i „Naszego Dziennika", a nawet – uwaga! – z posłanką Beatą Kempą.

Przeciek ujawnia przeciek

Marcin Kącki, doświadczony dziennikarz śledczy, opisuje, jak to przeciwko prokuratorowi Markowi Pasionkowi wszczęto postępowanie dyscyplinarne. „Poszło, jak się dowiadujemy, o kontakty z dziennikarzami »Rzeczpospolitej« i »Naszego Dziennika«, agentami USA i byłymi szefami ABW" – czytamy. „Z analizy billingów telefonu Pasionka wynika, że od maja do listopada 2010 r. co najmniej kilkadziesiąt razy kontaktował się dziennikarzami »Naszego Dziennika« i »Rzeczpospolitej«. A po rozmowach z Pasionkiem obie gazety publikowały informacje o przebiegu śledztwa smoleńskiego".

Rozumiem, że „Gazeta" przyjmuje, iż prokurator nie powinien kontaktować się z dziennikarzami i że tego typu przecieki szkodzą państwu. Taki pogląd jest dopuszczalny. Rozumiem więc, że kiedy dziennikarz „GW" dowiedział się o istnieniu takiego przecieku, natychmiast go ujawnił. I podał, kto jest jego źródłem. Mam w tej sprawie inny pogląd – ale rozumiem postępowanie dziennikarza i jego redakcji....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8953

Spis treści
Zamów abonament