Euro to wciąż eksperyment
Charles Wyplosz – z profesorem ekonomii międzynarodowej na uczelni IHEID w Genewie rozmawia Grzegorz Siemionczyk
Rz: Już w 2002 r. zwracał pan uwagę, że pakt stabilizacji i wzrostu, w którym zapisane są m.in. reguły dyscypliny fiskalnej dla państw strefy zeuro, nie działa. Dlaczego unijni liderzy byli ślepi na takie ostrzeżenia do czasu, gdy braki w tym pakcie poskutkowały kryzysem fiskalnym?
Głównym powodem było to, że zmiany w tym pakcie wymagałyby trudnej debaty. Stworzono dokument, który nie działał, ale łatwiej było się go trzymać, niż przyznać się do błędów. Politycy nie chcieli zużywać kapitału politycznego, który byłby potrzebny, aby przeforsować coś nowego. Teraz zresztą także nie są skłonni do odrzucenia tego paktu, tylko próbują go rozbudować, czyniąc go bardziej skomplikowanym. Ścieżka, którą strefa euro obrała wraz z paktem stabilizacji i wzrostu (przyjęto go w 1997 r. – red.) i którą kontynuuje, proponując pakt Euro Plus, prowadzi prosto na ścianę.
Zobowiązuje on państwa-sygnatariuszy do reform, które poprawią kondycję ich finansów publicznych, ale też przewiduje zwiększenie koordynacji ich polityki gospodarczej. Czy sądzi pan, że Europa dojrzała do jeszcze większej integracji?
Unia walutowa jest niedokończonym eksperymentem, ponieważ nie towarzyszy jej unia polityczna. Europa to nie USA i z powodów historycznych nie będzie miała wspólnego rządu przez co najmniej kilka pokoleń. Od początku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta