Gdy inwestor dodatkowo zarobi, to skorzysta też gmina
Przedsiębiorca, któremu samorząd uzbroił działkę, musi liczyć się z tym, że może ona zażądać od niego pieniędzy. Tak samo będzie, gdy nieruchomość zyska na wartości na skutek uchwalenia planu
Kawałek gruntu o niewielkiej wartości, ale położony w atrakcyjnym miejscu może się stać atrakcyjną działką budowlaną na skutek uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jego właściciel musi się jednak liczyć z koniecznością oddania części zysku, a więc z zapłatą renty planistycznej.
Nie jest to jedyny wypadek, kiedy gmina może stawiać finansowe żądania. Ma do tego prawo także, gdy wartość nieruchomości wzrośnie po wybudowaniu przez gminę urządzeń infrastruktury technicznej albo wskutek podziału czy scalenia. Gmina może pobrać wówczas opłatę adiacencką.
Zanim upłynie pięć lat
Rentę planistyczną gminy mogą pobierać w ciągu pięciu lat od daty uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Płacą ci, którzy zbywają nieruchomość, a więc nie tylko gdy sprzedają, ale także np. darują lub wniosą aportem do spółki.
Uwaga! Wysokość renty ustalają same gminy, nie może ona przekroczyć 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości. Mówi o tym art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Ta sama ustawa stanowi (w art. 63 ust. 3), że przepis można odpowiednio stosować do nieruchomości położonej na terenie pozbawionym planu. Wystarczy, aby wójt, burmistrz lub prezydent miasta wydał decyzję o warunkach zabudowy wywołującą skutki wskazane w art. 36 (np. wzrost lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta