Forma mocno mieszana
Siódma edycja FreeFormFestival nie była do końca szczęśliwa, choć pośród tak różnych propozycji każdy mógł coś ciekawego dla siebie znaleźć. Podsumowanie dedykowanej muzyce elektronicznej zakończonej w sobotę imprezy zawarliśmy w siedmiu punktach
Marcin Flint
1 Najlepszy koncert. The Streets. Miło było popatrzeć, jak z Mike'a Skinnera, którego na płytach w pełni docenić mogą jedynie osoby dobrze znające angielski i niuansy brytyjskiej rzeczywistości, robi się broń masowego rażenia. Od melodyjnych utworów idealnych do wykonywania na setki gardeł doprowadził sobotni występ do ostrej gitarowej zadymy i finału bez koszulek. Zaprezentowana wersja „Blinded By The Lights" z pewnością przejdzie do historii Free Form Festival.
2 Największa niespodzianka. To, że Mr. Oizo rozpali w sobotę publiczność setem po tym, jak Mum dało się jej wyspać, było oczywiście wiadomo, więc nie ma co poświęcać temu miejsca. Zaskoczyli Red...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta