Wielka demolka oburzonych
200-tysięczna manifestacja w Rzymie przerodziła się w regularną bitwę anarchistów z policją. 90 osób zostało rannych
Korespondencja z Rzymu i z Waszyngtonu
W stolicy Włoch palono samochody, w tym wiele policyjnych, rozbijano i plądrowano supermarkety, sklepy i butiki. Obiektem ataków stały się banki, policja, ekipy telewizyjne i fotoreporterzy. W płomieniach stanął jeden z budynków i zawalił się w nim dach.
Grupa anarchistów włamała się do przykościelnego budynku parafii San Marcellino e Pietro. Zniszczyła krzyż, wywlekła na ulicę i rozbiła gipsową statuę Matki Bożej z Lourdes. Na ulicach stanęły barykady. Zrywano i palono włoskie flagi zatknięte na budynkach administracji państwowej. Historyczne centrum miasta zostało sparaliżowane. Rannych zostało 135 osób, w tym trzy ciężko. Szkody szacuje się na kilka milionów euro.
Pałki, młotki, butelki
Manifestanci zjechali się z całych Włoch pociągami i 750 autokarami. O tym, że dojdzie do starć, było wiadomo co najmniej od tygodnia. Na stronach internetowych różnych ugrupowań anarchistycznych apelowano, by na manifestację „przywieźć ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta