Odpowie za alarm
Do pięciu lat więzienia grozi za fałszywy alarm bombowy Łukaszowi K. Kilka dni temu mężczyzna zadzwonił do praskiego sądu przy ul. Terespolskiej i powiedział, że jest tam bomba, która zaraz wybuchnie.
Budynek został ewakuowany i dokładnie sprawdzony przez policję. Żadnej bomby nie znalaziono. Mundurowi namierzyli za to dowcip- nisia, okazał się nim 29-letni Łukasz K. – Moja dziewczyna tego dnia miała rozprawę. Chciałem jej pomóc. Liczyłem, że jej sprawa spadnie z wokandy – tłumaczył mężczyzna już po zatrzymaniu.