Nie mnożyć obietnic i długów
Młodzi ludzie na Zachodzie chcieliby bez doświadczenia i kwalifikacji zarabiać tyle, by utrzymać standard życia, którym cieszą się ich rodzice – zauważa ekonomista
Manifestanci, którzy demonstrowali na ulicach miast Europy i Ameryki, wznosili wiele różnych, często sprzecznych haseł. Nie znaczy to jednak, że demonstranci nie wiedzą, dlaczego przyszli. Wręcz przeciwnie – stosunkowo łatwo wskazać główne źródła ich oburzenia. Tak samo jak powody, dla których na Zachodzie demonstrują tysiące, a w Polsce jedynie setki ludzi. Na tym jednak prostota sprawy się kończy.
Dlaczego się oburzają
Główne powody oburzenia, podzielane praktycznie przez wszystkich demonstrujących, są trzy. Po pierwsze, nie godzą się oni na pomoc bankom, które najpierw doprowadziły do kryzysu, by później wypłacić swoim zarządom ogromne premie. Po drugie, ich sprzeciw budzi sytuacja na rynku pracy – wysokie bezrobocie, zwłaszcza wśród ludzi młodych, oraz trudności ze znalezieniem stałej pracy umożliwiającej choćby zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego. Po trzecie, oburzenie dotyczy narastających nierówności. Protestującym nie podoba się sytuacja, że majątki i dochody najbogatszych w szybkim tempie się powiększają, czego nie da się powiedzieć o najbiedniejszej części społeczeństwa.
Wszystkie wymienione problemy rzeczywiście istnieją. Pomoc dla banków poprzez TARP, działania banków centralnych oraz rozliczne gwarancje rządowe to powszechnie znane i nielubiane fakty. Bezrobocia wśród młodzieży także nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta