Patriotyzm się opłaca
Dziesięć dowodów na to, że nie żyjemy w państwie demokratycznym przedstawia prezes stowarzyszenia Solidarni 2010
1. Dostęp do informacji
Nie ma demokracji bez wolności słowa i powszechnego dostępu do rzetelnej informacji. Problem nie w tym, że dziś w Polsce nie ma tej informacji – jak ktoś chce, to znajdzie w Internecie czy na ogół niszowych mediach. Problem jest w skali, masie i sile manipulacji, w której uczestniczy większość największych i najbogatszych mediów, stwarzając jednocześnie pozory pluralizmu i bezstronności. W programach informacyjnych i publicystycznych treści krytykujące władzę mogą pojawiać się jedynie w zminimalizowanej formie i z odpowiednim komentarzem neutralizującym siłę przekazu lub podważającym jego wiarygodność.
Mało tego, treści niewygodne dla władzy nie mogą się już nawet pojawiać w opłaconych żywą gotówką reklamach (sama doświadczyłam wymuszenia zmiany treści reklamy pokazującej fragment filmu „Solidarni 2010" oraz cenzury reklamy „Gazety Polskiej Codziennie"). Tu też teoretycznie konkurencyjne telewizje wykazują niezwykłą spójność w cenzurze.
Spójna dystrybucja nieprawdy i spójne przemilczenie – wprowadzają ludzi w błąd. Pamiętam oburzenie młodego chłopaka, który kilka lat temu głosował na PO, a teraz oburzony mówi do kamery: „Jak można było nazwać Lecha Kaczyńskiego śmiesznym małym człowiekiem. Przecież on nie dopuścił do inwazji Rosji na Gruzję. Ja sobie odtworzyłem jego przemówienie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta