Bez dowodu na pobicie
Mokotowska prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień przez policjantów podczas zatrzymywania 27-letniego Pawła R.
Mężczyzna utrzymywał, że w sierpniu br., kiedy nad Wisłą chciał pomóc osobie przy ratowaniu topielca, został potraktowany gazem przez mundurowych, a potem w komendzie na Wilczej miał być przez nich pobity.
Policja utrzymywała, że to on był agresywny i utrudniał jej postępowanie. – Umorzyliśmy postępowanie, bo nie było dostatecznych dowodów na to, że policjanci złamali prawo – mówi Wojciech Sołdaczuk, wiceszef mokotowskiej prokuratury. Decyzja ta jest nieprawomocna.
Z kolei śledczy z Prokuratury Śrómieście-Północ oskarżyli mężczyznę o naruszenie nietykalności policjantów oraz ich znieważenie. Używał wobec nich słów obelżywych.