Szekspir uczy uczciwości
Z Ralphem Fiennesem rozmawia Barbara Hollender
Rz: Należy pan do aktorskiego klanu. To ułatwia czy utrudnia życie?
Ralph Fiennes: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Czasem nawet razem gramy w filmach, ale zapewniam: nikt nikomu nie załatwia ról i nikt nikogo nie proteguje.
Co takiego było w pana rodzinie, że z sześciorga dzieci niemal wszystkie zostały artystami?
Jak zwykle w takich przypadkach zadecydowała atmosfera domu. Moja matka zawsze chciała zostać artystką, ale miała bardzo tradycyjnych rodziców, którzy uważali, że miejsce kobiety jest przy mężu, i nie dawali jej prawa do rozwijania wyobraźni. Dlatego pewnie mama potem w niczym nas nie ograniczała, a nawet wręcz zachęcała do poznawania świata i kreatywnego stylu życia. Ale to wcale nie znaczy, że wszyscy poświęciliśmy się sztuce. Jest w naszej rodzinie kilka osób zdrowo myślących. Na przykład jeden z braci zawsze kochał zwierzęta i naturę. Został leśnikiem.
Teraz dołączyło do was następne artystyczne pokolenie. Nawet spotykacie się na planie.
To prawda. W „Księżnej" wystąpiła moja siostrzenica Mercy Fiennes Tiffin. Jej mąż George Tiffin był tam operatorem. Natomiast jej brat Hero zagrał Toma Riddle'a, czyli młodego Voldemorta w „Harrym Potterze i Księciu Półkrwi". Oni wychowywali się na zapleczu teatru, nauczyli się tam marzyć. I poznali smak aktorskiego zawodu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta