Wciąż jesteśmy w ogonie Europy
Stwardnienie rozsiane dotyka ludzi młodych, aktywnych, pracujących zawodowo. W kontekście niżu demograficznego, kryzysu ekonomicznego i zapowiadanej reformy emerytalnej w Polsce wciąż leczony jest tylko co dziesiąty pacjent. A powinno być ich pięć razy więcej.
– SM? Tak, to stwardnienie rozsiane. Znam młodą kobietę, która zachorowała w wieku 18 lat. Teraz jest matką, ale nie pracuje. Wiem, że z leczeniem ma kłopoty.
– Stwardnienie rozsiane? Sąsiad choruje, zdolny informatyk. Ale już jest na wózku.
To stwierdzenia z przeprowadzonej na warszawskich ulicach sondy, która miała zobrazować, jaki jest stan świadomości społeczeństwa na temat stwardnienia rozsianego. Okazało się, że większość pytanych słyszała o tej chorobie lub znała kogoś chorującego. SM kojarzy im się z postępującym kalectwem.
Jakie są możliwości leczenia, jakie bariery, jakie sukcesy? Oto zapis debaty przeprowadzonej w redakcji „Rzeczpospolitej".
Sylwia Szparkowska: W Sejmie RP działa Parlamentarny Zespół ds. Stwardnienia Rozsianego. Jakie efekty przynosi państwa praca?
Alicja Dąbrowska, Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Stwardnienia Rozsianego: Zespół Parlamentarny ds. Stwardnienia Rozsianego działa już drugą kadencję. Mamy swój udział w nowelizacji zarządzenia ministra zdrowia z grudnia 2011 roku dotyczącego programu terapeutycznego leczenia SM. Zmiany obejmują obniżenie wieku leczonych z szesnastu do dwunastu lat. Zniesiono również kryterium wiekowe, które ograniczało dostępność do leczenia osobom powyżej 40. roku życia i wydłużono czas leczenia z trzech do pięciu lat....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta