Na inwestycję i na prezent
Rozmowa | Z Pawłem Niemczykiem, warszawskim antykwariuszem, o tym, dlaczego za monetę z kolekcji Potockich płaci się dwa razy więcej
Rz: Prowadzi pan antykwariat numizmatyczny (www.numizmatyka.waw.pl). Jakie numizmaty można kupić na inwestycję?
Paweł Niemczyk: Bez pasji kolekcjonerskiej można kupować złote monety, których cena nie odbiega istotnie od ceny kruszcu.
Dobrą inwestycją są złote dwudziestodolarówki. Emitowano je w latach 1849 – 1933. Zawsze przy sprzedaży można było uzyskać tzw. premię numizmatyczną, co najmniej 100 – 200 dolarów.
Dziś moneta w dobrym stanie kosztuje ok. 5600 zł, przy czym sam kruszec jest wart ok. 5350 zł. Na podstawie naturalnych wahań na rynku można powiedzieć, że w przyszłości premia powróci i kupiony dziś egzemplarz będzie droższy.
Telewizor w antykwariacie cały czas pokazuje notowania złota na giełdzie w Londynie.
Dwudziestodolarówka to uniwersalna moneta znana na całym świecie. Wiadomo, że nie będzie ich więcej.
Jeśli ktoś chce dziś wystartować jako kolekcjoner, a zarabiać jedynie przy okazji, to co powinien kupić?
Kiedy zgłasza się kolekcjoner debiutant, doradzamy zakup podstawowej literatury. Po lekturze kilku ważnych książek w większym stopniu można dokonywać świadomego wyboru. W Internecie na stronie Warszawskiego Centrum Numizmatycznego (WCN) można poznać notowania i przyrosty cen w ciągu 20 ostatnich lat. Podano tam także ceny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta