Gospodarka musi dogonić nastroje
Henning Esskuchen Strateg Erste Group
Czy ceny polskich akcji są obecnie atrakcyjne?
Henning Esskuchen: Historycznie tak, ale w porównaniu z innymi rynkami w regionie wciąż są drogie. Wskaźnik ceny do zysku dla Polski na poziomie 10,3 nie przeraża, ale mniejszy mają np. Turcja, Rumunia czy Rosja.
Jakie są słabe punkty naszej gospodarki w oczach inwestorów?
Problemem jest wysoki deficyt finansów publicznych. Planowane przez rząd działania powinny pomóc go ograniczyć, ale wciąż jest ryzyko, że nie zostaną one wdrożone. Trzeba też uważać, aby oszczędności nie były zbyt głębokie, bo to z kolei zabije wzrost gospodarczy.
To samo dotyczy oszczędności firm.
Czy po wzroście z początku roku na giełdach będą dalsze zwyżki?
Nastroje gwałtownie się poprawiły, a fundamenty dopiero za nimi podążają, jednak dzieje się to o wiele wolniej. Realna gospodarka będzie nadganiać, co zobaczymy już w trzecim kwartale. Wysokie oczekiwania wzrostu cen akcji muszą być potwierdzone zyskami spółek.