Gospodarczy futbol
Walka o przyszłość strefy euro rozegra się w Hiszpanii, która jest najsłabszym z najważniejszych ogniw eurolandu – uważa publicysta „Rz”
Paweł Rożyński
Gdyby brać pod uwagę wyniki gospodarki, w finale Euro 2012 zmierzyłyby się reprezentacje Niemiec i Polski. Daleko zaszliby też Szwedzi, a Rosja przynajmniej wyszła z grupy. A jednak, podobnie jak Szwedzi i Rosjanie, jesteśmy za burtą, choć Polska w tym roku, według prognoz Komisji Europejskiej, będzie miała blisko 3-procentowy, najwyższy w Europie wzrost PKB, a Skandynawowie i Rosjanie błysnęli na tym polu w ubiegłym roku.
Efekt Ronaldo
To starożytni Grecy wymyślili pojęcie eudaimonii, czyli szczęścia. Poczucie szczęścia czy dobrostanu (feel good effect) jest niezwykle ważnym, acz wciąż niedocenianym przez ekonomistów czynnikiem gospodarczym, wpływa na wzrost konsumpcji i poziom inwestycji. Wpływ futbolu na gospodarkę i politykę jest bardziej znaczący, niż to się powszechnie wydaje.
Zaskakujące zwycięstwo Grecji z Rosją doprowadziło do wybuchu radości i dumy narodowej. Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś zbadał wpływ tego sukcesu na niedawne wybory parlamentarne, w których konserwatywna Nowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta