Śląsk fetowany i doceniony
Autonomistom nie udało się narzucić swojej narracji o powrocie Śląska do Polski w 1922 roku – pisze publicysta
Biorąc na serio hasła Ruchu Autonomii Śląska, jego lider Jerzy Gorzelik powinien datę rocznicy powrotu ziemi kopalń i hut do Rzeczypospolitej traktować z jak największą sympatią. Przecież do 1939 roku tylko w polskiej części Górnego Śląska działał autonomiczny sejm. Niemcy – i te weimarskie, i te brunatne – na żaden górnośląski landtag się nie zgodziły. Jeśli zwolennicy RAŚ kreują się na zwolenników „śląskiej godki", powinni co najmniej pozytywnie wspominać okres międzywojenny, kiedy po polskiej stronie nikt tej „godki" nie zabraniał. Po drugiej stronie granicy obowiązywał w szkole i w urzędach tylko język niemiecki. Jeśli nawet na polskim Górnym Śląsku bezmyślnie wymagano mówienia literacką polszczyzną, to w niemieckiej części „godka" była skazana na wymarcie.
Wojna o słowa
Historycy związani z RAŚ od lat protestują przeciw sformułowaniu „powrót Śląska do macierzy". Negują fakt , że Śląsk był polski do 1348 roku, a odrodzenie narodowe na tych ziemiach w XIX wieku miało charakter polski.Autonomiści wolą mówić o wydarzeniach lat 1919 – 1922 jako „podziale Śląska" lub wręcz polskiej „aneksji" lub „okupacji".
Gdy parę tygodni temu rozpoczął pracę zespół mający stworzyć uchwałę sejmiku województwa śląskiego dotyczącą wydarzeń sprzed 90 lat, radni RAŚ zaprotestowali przeciw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta