Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie granat, lecz pączek

11 sierpnia 2012 | Plus Minus | Agnieszka Rybak
Niepewne czasy: rejestracja bezrobotnych w San Francisco w roku 1938, jeden ze słynnych fotogramów Dorothei Lange dokumentujących Wielki Kryzys w USA
źródło: BE&W
Niepewne czasy: rejestracja bezrobotnych w San Francisco w roku 1938, jeden ze słynnych fotogramów Dorothei Lange dokumentujących Wielki Kryzys w USA
Doktor Hans Wolfgang Romberg (po lewej): sumienny lekarz lotników, sumienny ekspery-mentator  w Dachau
źródło: BE&W
Doktor Hans Wolfgang Romberg (po lewej): sumienny lekarz lotników, sumienny ekspery-mentator w Dachau
Chaim Rumkowski: tragarz puchu
źródło: BE&W
Chaim Rumkowski: tragarz puchu

Stalin zwykł mawiać, że woli, gdy go ktoś popiera ze strachu niż z przekonania. Przekonania bowiem można zmienić, a strach zawsze pozostaje ten sam

Wyobraźmy sobie przez chwilę tę scenę: piękny sierpniowy zachód słońca, łagodny wiaterek, a wokół dymy płonącego miasta. Smród palonych ciał. Pędzeni na miejsce egzekucji ludzie. Wśród nich student medycyny Jan Napiórkowski. „Jeden z egzekutorów daje znak ręką, byśmy postąpili naprzód. I nagle wybucha we mnie bunt. Nie posłucham się – krzyczy we mnie wszystko – nie pójdę tam. Zabijcie mnie w biegu, w czasie ucieczki. Przecież i tak nic innego mnie nie spotka...". Odważna decyzja, by wyrwać się z biernie idącego na śmierć tłumu, w jednej chwili przesunęła go z grupy kilkudziesięciu tysięcy zgładzonych do grupki kilkunastu zaledwie ocalałych z rzezi Woli w sierpniu 1944 r. Napiórkowskiego strach nie sparaliżował. Był jednak wyjątkiem.

Historycy, socjologowie i psychologowie wiele razy zastanawiali się nad tym, dlaczego ludzie w obliczu terroru tak łatwo dają się zastraszyć. Jak to możliwe, że kilkuset mniej lub bardziej zorganizowanych ludzi potrafi sprawić, że drżeć będą dziesiątki, a nawet setki tysięcy? W obozach zagłady ofiary poddawały się woli oprawców. Wiedząc, że idą na pewną śmierć, buntowały się rzadko. Życie w ciągłym lęku odbierało im zdolność realnej oceny sytuacji. Napędzało złudzenie, że ocalić życie uda się tylko,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9307

Wydanie: 9307

Spis treści
Zamów abonament