Kto uniknął śmierci, nie dba o sławę
Bernard Ładysz mógł, ale nie chciał zrobić światowej kariery. O jego 90. urodzinach przypomina dwupłytowy album
Dziesięć wydobytych z archiwów fragmentów scenicznych kreacji oraz kilka pieśni i piosenek, a na drugiej płycie film „Siedząc na ganku" sprzed ośmiu lat, w którym Bernard Ładysz wspomina dawne czasy – to niewiele. Album firmowany przez Polcanart potwierdza starą prawdę, że życie śpiewaka składa się z krótkiego czasu blasku i długiego okresu zapomnienia.
On sam inaczej ocenia przeszłość. – Jestem z rocznika 1922, chyba najgorszego z możliwych – mówił w rozmowie z „Rz".
– Niemal wszystko, co zaczynaliśmy w życiu, bywało brutalnie przerywane. Człowiek musiał się nieustannie dostosowywać albo wręcz zaczynać od nowa.
Gdy wybuchła wojna, miał 17 lat. Działał w wileńskiej partyzantce AK, schwytany przez Rosjan trafił do 361. pułku zapasowego Armii Czerwonej w Kałudze. W rzeczywistości był to obóz dla Polaków, którzy odmówili złożenia radzieckiej przysięgi wojskowej. Pracowali przy wyrębie lasu. Do Polski wrócił w 1946 r., rodzice opuścili Wilno wcześniej, ale ojciec zmarł, gdy tylko wysiedli z pociągu. Ich skromny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta