Koszmarna pomyłka killerów?
Ginie spokojny, niemający wrogów mężczyzna. Oprawcy odcinają mu głowę i genitalia
Do dzisiaj nie wiadomo, dlaczego w czerwcu 2006 r. zginął Józef S., spokojny 51-latek pracujący jako spawacz. Jego zwłoki znaleziono w centrum niewielkiej mazowieckiej miejscowości Cząstków Polski. Były w okrutny sposób okaleczone. Ktoś z chirurgiczną precyzją obciął jego głowę i genitalia, a następnie zabrał je z sobą.
Ofiara nie była związana ze światem przestępczym – szybko wykluczono więc motyw porachunków. Za najbardziej prawdopodobne śledczy uznali, że Józef S. stał się przypadkową ofiarą. Zabójca być może polował na pedofila, który pojawił się wtedy w okolicy i ma to samo nazwisko.
Dlaczego do dzisiaj nie udało się wyjaśnić tej sprawy? – Mieliśmy do czynienia ze zmową milczenia. Choć do zabójstwa doszło niemal w centrum wsi, nikt nic nie widział – tłumaczy Emila Krystek, szefowa prokuratury rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.
– Ta sprawa wymyka się wszelkim schematom. Nie wszystkie wątki można ułożyć w całość – mówi Bogdan Skopczyński, emerytowany oficer policji.
Ciało mężczyzny znalazł przypadkowy motorowerzysta 28 czerwca 2006 r. o godz. 4. Zwłoki leżały przy wejściu do sklepu, przy głównej ulicy Cząstkowa Polskiego. Na podstawie mandatu wystawionego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta