Kogo się boicie?
W dawnych czasach często sięgano po frazę „Bój się Boga". Wyrażała ona różne emocje – niedowierzanie, oburzenie, zniesmaczenie zachowaniem bliźniego, ale generalnie pokazywała jasną perspektywę: jest człowiek i jest Bóg, którego należy się bać. Dzisiaj, jak wiadomo, Boga nie ma, ale strach pozostał, tyle że taki na wzór Gogolowski: samych siebie się boimy.
Weźmy ocieplenie klimatu spowodowane, ma się rozumieć, przez człowieka. To musi budzić przerażenie! Doskonale ma się strach o dzieci, stąd popularność pedofilów, porywaczy dzieci, matek zabójczyń i innych bandytów. Rekordy popularności bije też strach o bycie wykorzystanym przez najbliższych: męża, który zawsze może pobić żonę, żonę, która może uciec z kochankiem i jeszcze przy rozwodzie zabrać dorobek życia. Dlatego, jeśli nie masz rodziny, to zastanów się: mężczyzna może cię zgwałcić na pierwszej randce, a kobieta omotać psychicznie i porzucić. Po co masz cierpieć...
Znakomicie sprzedają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta