Zawsze to samo: kij i marchewka
Olaf osica, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich
Po co Polska utrzymuje pana i cały Ośrodek Studiów Wschodnich?
Bo każde państwo potrzebuje niezależnej analizy.
Do czego?
Do prowadzenia polityki.
Hm, to Polska prowadzi jakąś politykę wschodnią?
Nawet gdybyśmy nie chcieli jej prowadzić, i tak byśmy musieli. Oczywiście możemy mówić, że jest mało skuteczna, ale jest.
Co to za polityka, skoro jesteśmy tylko pasem transmisyjnym polityki unijnej?
Oczywiście, że bycie w Unii Europejskiej nakłada na nas także jakieś ograniczenia. Przykład? Ruch wizowy. Nie możemy sobie sami znieść wiz dla Ukrainy czy Białorusi, bo to wymaga zgody całej Unii. Ale też nie jest tak, że nie postępujemy czasem inaczej niż liderzy Unii.
Czyżby?
Kiedy przed Euro 2012 kanclerz Merkel porównała Ukrainę do Białorusi, co podchwyciły europejskie media i politycy, my wyraźnie mówiliśmy, że jest różnica, choć dzieją się tam niepokojące rzeczy.
No właśnie: szczyt naszej niezależności, raz powiedzieć, że pani kanclerz ciut za surowo...
Nie raz.
Rozumiem, że jest pan urzędnikiem państwowym i nie będzie krytykował najlepszego z rządów...
...ani nie będę atakował opozycji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta