Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Woj­na na re­mis

08 września 2012 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Ogłuszony Przemysław Tytoń, kłócący się piłkarze, karzący ich sędzia – taki był mecz w Podgoricy
autor zdjęcia: Radek Pietruszka
źródło: PAP
Ogłuszony Przemysław Tytoń, kłócący się piłkarze, karzący ich sędzia – taki był mecz w Podgoricy

Po­la­cy wy­szar­pa­li pierw­szy punkt w eli­mi­na­cjach

Pierwsza petarda wybuchła tuż przy uchu Przemysława Tytonia. Polski bramkarz padł na boisko, sędzia Kristinn Jakobsson przerwał mecz i zaczęła się awantura. Tytoń wrócił do bramki, ale po chwili kibice siedzący za jego plecami znowu rzucili dwie petardy hukowe i nie wiadomo było, czy sędzia nie każe piłkarzom zejść z boiska. Tytoń głosowałby „za". Idąc w stronę ławki rezerwowych, pokazywał sędziemu na palcach, że nie ma ochoty trzeci raz ryzykować swojego zdrowia.

Jakobssonowi w nakłanianiu Polaka do powrotu na boisko bardzo pomagał Mirko Vucinić. Była ósma minuta meczu, od trzech minut Czarnogórcy przegrywali po golu Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu karnego i nie radzili sobie z emocjami – ani na boisku, ani na trybunach. Vucinić najpierw śmiał się z Tytonia, że nie jest prawdziwym mężczyzną, później tłumaczył sędziemu, że petardy to nic wielkiego.

Mało jest już takich miejsc w Europie, gdzie kibice potrafią zgotować drużynie gości takie piekło. Ostatnio nasza kadra w podobnych warunkach grała w Belfaście, kiedy ciężkie życie miał Artur Boruc. Na Wyspach kary za wykroczenia są jednak na tyle wysokie, że kibice nie ryzykują wrzucania czegoś na boisko. W Podgoricy obok Tytonia ciągle lądowały zapalniczki, dwa razy –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9330

Wydanie: 9330

Spis treści
Zamów abonament