Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Porażka, ale bez wstydu i nokautu

12 listopada 2012 | Sport | Janusz Pindera
Mariusz Wach (z prawej) jako drugi pięściarz w ciągu ostatnich ośmiu lat nie padł pod ciosami Władymira Kliczki
źródło: AFP
Mariusz Wach (z prawej) jako drugi pięściarz w ciągu ostatnich ośmiu lat nie padł pod ciosami Władymira Kliczki

Mariusz Wach nie został mistrzem świata wagi ciężkiej, ale porażka 
z Władymirem Kliczką była honorowa

Sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując 120:107, 120:107, 119:109 dla 36-letniego Ukraińca. Posiadacz prestiżowych pasów organizacji WBA, IBF, WBO i magazynu „The Ring" nie zdołał jednak w Hamburgu znokautować Polaka, co więcej ani razu nie posłał go na deski.

To drugi taki przypadek w ostatnich ośmiu latach. Pierwszym, który nie padł,  był Anglik David Haye w ubiegłym roku. Statystyki są jednak bezlitosne dla Wacha. Młodszy z braci Kliczków zadał 121 mocnych ciosów, a on tylko 25. Ciosy proste to też miażdżąca przewaga Ukraińca (153-38).

Władymir (198 cm) po raz pierwszy walczył na zawodowych ringach z wyższym rywalem, ale 4 cm różnicy na korzyść Wacha nie miało w sobotni wieczór żadnego znaczenia. Kliczko już w pierwszym starciu pokazał, jaką ma receptę na zwycięstwo. Zaczynał precyzyjnym lewym prostym, bił prawym między rękawice Wacha i wydawało się, że walka nie potrwa długo. Ale Polak okazał się niewiarygodnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9384

Wydanie: 9384

Spis treści
Zamów abonament