Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sir Wiggo, czyli czysty przypadek

12 listopada 2012 | Sport | Paweł Wilkowicz
Bradley Wiggins zdobył siedem olimpijskich medali i wygrał Tour de France
źródło: AFP
Bradley Wiggins zdobył siedem olimpijskich medali i wygrał Tour de France

Bradley Wiggins. Nie chciał tego, ale zrobili go twarzą walki 
z dopingiem. Jeśli i Brada złapią, to już znikąd nadziei

„No nie. Ze wszystkich, których mogłam potrącić, cholera Bradley Wiggins" – powiedziała Cath Burrows, gdy zobaczyła, komu w ostatnią środę zajechała drogę swoim oplem. Było ciemno, nie rozejrzała się, wyjeżdżając ze stacji benzynowej. Rowerzysta wyleciał w powietrze. Zderzyła się, jakby nie patrzeć, z sąsiadem. Obydwoje mieszkają niedaleko Wigan: ona, właścicielka serwisu Porsche, i on, król kolarstwa. Za chwilę były na miejscu kamery, flesze, mikrofony. A telewizja Sky, sponsor i pracodawca Wigginsa w Team Sky, zaczęła szukać sobowtóra kolarza, by z nim jechać pod Wigan i odtwarzać dla widzów, jak to się stało.

Nie potwierdziły się pierwsze paniczne doniesienia, że Wiggins ledwo uszedł z życiem. Skończyło się urazami żeber i palców. Gdy Bradley wracał ze szpitala, pod domem czekał na niego tłum paparazzich i dziennikarzy. Pokazał im, że akurat z palcami to nic poważnego: wyciągnął do nich wyprostowany środkowy lewej ręki. I znów się zaczęło.

Jedni piszą: a nie mówiliśmy, że jednak mu odbiło od tych sukcesów, pieniędzy i popularności? A drudzy: jak miał być przygotowany na taką popularność? Przecież wcześniej w tym kraju kolarze byli ludźmi niewidzialnymi. Czy ktoś sobie wyobrażał czołówki tabloidów i telewizyjnych wiadomości o tym, że został potrącony rowerzysta?

Wielu rzeczy sobie ludzie nie wyobrażali. Że Anglik wygra Tour de France,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9384

Wydanie: 9384

Spis treści
Zamów abonament