Pamięć Mrożka
Trzeci tom „Dziennika" Sławomira Mrożka to pasjonująca opowieść o stanie ducha artysty na tle ważnych wydarzeń lat 80. Od dziś w księgarniach.
Zapiski – co niezwykle rzadko zdarza się artystom – nie mają w sobie cienia megalomanii, potrafią być przejmująco szczere. Pokazują, że autor „Tanga" w ocenach bywa okrutny przede wszystkim w stosunku do siebie. Ale również przy nieustannej huśtawce nastrojów i w najczarniejszych nawet chwilach potrafi znaleźć promień nadziei. Spojrzeć na wszystko z właściwym poczuciem humoru.
W trzecim tomie „Dziennika" Mrożek chwali Konwickiego, Szymborską, wspomina Gombrowicza, Tyrmanda, wadzi się z Bogiem, a nawet... rozmawia z Freudem.
W swych monologach wewnętrznych porusza często temat wyobcowania, samotności, dystansu do ludzi. Odpowiedź na pytanie, po co pisze dzienniki, znajdujemy we wpisie z 19 lutego 1982 roku.
„Moje problemy z ludźmi mogą równie dobrze wynikać z faktu, że brakuje mi solidnego zaplecza, a mam je mętne (społeczne) i słabe (emocjonalne). Stąd brak bazy, z której mógłbym radzić sobie z ludźmi. Brak mi sposobu zaprezentowania siebie. Stąd unikanie, powściągliwość, niejednoznaczne podstawy, albo przynajmniej takie, które wydają się niejednoznaczne, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta