Wszechobecny strach
Smoleńsk odwiedzałam z kamerą trzy lata z rzędu. Obserwowałam na własnej skórze, jak ewoluuje postawa tamtejszych mieszkańców wobec polskich dziennikarzy. W tej chwili dominuje brak zaufania i strach przed nawiązaniem nawet kurtuazyjnej rozmowy.
Zawdzięczamy to zabiegom rosyjskich władz, które w ramach prowadzonej według precyzyjnego scenariusza akcji dezinformacji zadbały o to, by wzniecić podejrzliwość wobec polskich korespondentów usiłujących zadawać pytania o wydarzenia dotyczące 10 kwietnia.
Jak to wyglądało w praktyce? W 2010 roku, parę miesięcy po katastrofie smoleńskiej, informacje można było zdobyć najłatwiej. Choć ludzie bali się, to jednak na fali współczucia dla naszego narodu, po tragedii niewyobrażalnej nawet dla Rosjan, podejmowali z nami rozmowy.
Potem sytuacja radykalnie się zmieniła. Po pierwsze dlatego, że – jak dowiedzieliśmy od świadków takich zdarzeń – funkcjonariusze służb specjalnych odwiedzali mieszkańców bloków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta