Nie patrzy w oczy
Magnus Carlsen zagra o mistrzostwo świata. Pora na młodego geniusza?
Londyński turniej ósemki pretendentów Carlsen wygrał pięknie, choć nie bez nerwów, bo zmęczony stracił ostatnią partię i musiał czekać na wynik Władymira Kramnika. Rosjanin też przegrał, więc decydowała liczba zwycięstw – i w tej klasyfikacji Norweg był liderem i to on zagra o tytuł z Hindusem Viswanathanem Anandem.
Jak większość wielkich szachistów Carlsen jest trochę nie z tego świata, ale bez przesady. Tytuł arcymistrza zdobył jako 13-letni chłopiec. Dwa lata później zajmował obiecujące 63. miejsce w rankingu światowym, ale jeszcze wtedy wcale nie było pewne, że wkrótce zagrozi znanym arcymistrzom.
Ale przyspieszył. Dziwiono się, bo Norwegia, ze swoimi 5 milionami mieszkańców, to nigdy nie był inkubator szachowych talentów. Przepowiednię, że będzie mistrzem, Carlsen usłyszał jednak z ważnych ust: Ananda i Garriego Kasparowa, który później został jego konsultantem.
Nie wygląda na przejętego tymi opiniami. Nie lubi porównań ze sławami. Zawsze był cichy, mówi mało i spokojnie, dziennikarze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta