Ożywienia nie widać.
Z gospodarki płyną rozczarowujące dane. W pierwszym kwartale nasz PKB zwiększył się zaledwie o 0,4 proc. – wynika z informacji podanych wczoraj przez GUS. Analitycy oczekiwali 0,7 proc., czyli niemal dwa razy szybszego tempa wzrostu. Co ciągnie naszą gospodarkę w dół? Tak jak pod koniec ubiegłego roku, konsumenci wciąż trzymają portfele zamknięte na kłódkę, a firmy i instytucje publiczne inwestują znacznie mniej niż rok temu.
Pewnym pocieszeniem może być to, że zdaniem ekonomistów ankietowanych przez „Rz", I kwartał tego roku był najgorszy. W kolejnych miesiącach gospodarka zacznie się wygrzebywać z zapaści. Tyle, że tempo tego „ożywienia" będzie na tyle małe, iż i tak cały 2013 r. może okazać się najgorszy od ponad 20 lat.