Dzień roboczy to także sobota
Wypowiedzenie trwające 3 dni nie może skończyć się w święto przypadające w piątek, ale nie ma żadnych przeszkód, aby stało się to następnego dnia, choć dla pracownika jest on wolny od zajęć.
Grażyna Ordak
Okres wypowiedzenia to czas, jaki ma upłynąć od złożenia oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy do jej rozwiązania. Jego długość zależy od rodzaju łączącej strony umowy. Jeśli obejmuje on tydzień lub dwa tygodnie, kończy się w sobotę, a miesiąc albo jego wielokrotność kończą się w ostatnim dniu miesiąca. To reguła ogólna wynikająca z art. 30 § 21 k.p.
Zasady ogólne
Stosujący ją pracodawcy nie powinni mieć trudności z policzeniem tego. Nie muszą przejmować się tym, czy w międzyczasie wypadną święta. Nawet jeśli wypowiedzenie wręczyli pracownikowi w ciągu tygodnia, np. w poniedziałek lub w czwartek, nie przyspieszy to rozstania. Muszą upłynąć gwarantowane kodeksem terminy.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 30 lipca 1981 r. (I PR 63/81) okresy wypowiedzenia przewidziane w art. 36 kodeksu pracy mają charakter sztywny. Bieg tego okresu liczy się w ten sposób, aby ostatni dzień ustawowego okresu przypadał na datę określoną przez pracodawcę jako dzień zakończenia stosunku pracy. Taką podpowiedź daje zatrudniającym SN w wyrokach z 14 kwietnia 1983 r. (I PRN 32/83) i z 23 marca 1978 r. (I PRN 24/78). Zatem wypowiedzenie staje się wiążące dla drugiej strony od dnia rozpoczęcia biegu obowiązującego okresu wypowiedzenia.
Przykład
Pracownikowi zatrudnionemu na trzymiesięcznej umowie próbnej pracodawca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta