Marzenie o władzy stabilnej
Globalny event, jakim był ślub księcia Williama i Kate Middleton, świetnie wykorzystano, żeby brytyjskiemu społeczeństwu przekazać trochę ewangelicznej prawdy o małżeństwie i rodzinie.
Świat ogarnął szał oczekiwania na narodziny kolejnego dziecka w angielskiej rodzinie królewskiej. Dlaczego monarchia brytyjska mimo braku istotnego znaczenia politycznego wywołuje tak ogromne emocje? Czy chodzi o wcieloną bajkę o królach i księżniczkach, czy o coś innego?
Marek Jurek historyk, były marszałek Sejmu, honorowy członek Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego: Anglicy monarchię mieli „zawsze" (dwadzieścia strasznych lat rewolucji i Republiki Cromwella to wyjątek potwierdzający regułę, której potem już nikt nie miał ochoty łamać). To jest nie tylko instytucja, ale jeden z fundamentów cywilizacji brytyjskiej. Czternaście lat temu Australijczycy 60-proc. większością zdecydowali w referendum o zachowaniu monarchii. Kanadyjczycy czy Nowozelandczycy też nie zamierzają zmieniać ustroju. Zwornikiem solidarności tych krajów z Wielką Brytanią jest przede wszystkim monarchia, a świadectwem historycznej siły tego związku był ich udział w wojnie z Niemcami na drugim końcu świata. Zresztą – tam gdzie monarchia działa, zachowuje dużą atrakcyjność i ludzie z reguły chcą ją zachować. W Liechtensteinie w ostatniej dekadzie społeczeństwo dwukrotnie opowiedziało się za silną władzą suwerena, co zresztą bardzo zaniepokoiło Unię Europejską: bo czy naród, który broni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta