Wrogowie układów
W III RP każdy polityk, który chciał przeprowadzić jakąś istotną zmianę, musiał się konfrontować z rozmaitymi – biznesowymi i medialnymi – ośrodkami nacisku na władzę.
Historia III RP w głowach wielu Polaków to rozmaite komunały i politycznie poprawne zaklęcia. Przyczyniły się do tego legendy wyłonione z niedopowiedzeń i kłamstw, serwowanych przez samych aktorów dramatu oraz obsługujące ich media. Każda opcja polityczna lansowała – z pomocą czwartej władzy – wizję, w której byli jacyś „dobrzy" i źli", bez wnikania w niuanse i bez dostrzegania wieloznaczności, jaka nieodłącznie cechuje procesy polityczne.
Robert Krasowski nie od dziś tropi w polskiej polityce wszystko, co wydaje się nieoczywiste. Przeprowadził więc rozmowy rzeki z trzema uczestnikami gorących wydarzeń mijającego ćwierćwiecza, którzy dowiedli tego, że są zdolni chadzać pod prąd. Leszek Miller, Jan Rokita i Ludwik Dorn kreślą obraz dziejów Polski od końca lat 80. ubiegłego wieku, który wymyka się schematom lansowanym przez partyjnych piarowców i sprzyjających im redaktorów. Jednocześnie mamy tu trzy różne perspektywy, które się wzajemnie uzupełniają.
PZPR nie dała się rozegrać
Zacznijmy od Okrągłego Stołu, który jest jednym z mitów założycielskich III RP. Często można przeczytać i usłyszeć, że ekipa Wojciecha Jaruzelskiego była tak poczciwa albo – przyjmując inny punkt widzenia – tak rozsądna, że gotowa była podzielić się władzą z opozycją.
Tymczasem Miller przypomina, że w ramach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta