Adwokat w pakiecie
Niejednokrotnie odnoszę wrażenie, że pełnomocnikom z urzędu bardziej zależy na sprawie niż samym klientom. A może gdyby to klienci musieli wyłożyć pieniądze na adwokata, do sądu trafiałoby mniej kuriozalnych spraw – pisze prawnik.
Na łamach prasy oraz w środowisku adwokatów i radców prawnych nie ustaje dyskusja na temat stawek za pomoc prawną udzieloną z urzędu. Przedstawiciele samorządu prześcigają się w prezentowaniu nowych rozwiązań dotyczących sposobu usystematyzowania oraz zracjonalizowania przydzielania pełnomocników, jak i podwyższenia wynagrodzenia za tzw. urzędówki. Jednak wszelkie propozycje zmian spotykają się od lat z tymi samymi argumentami – brak środków w budżecie na podwyżki taksy za pomoc z urzędu oraz niebezpieczeństwo wystąpienia ograniczenia prawa do sądu. Tym samym praca pełnomocników w sprawach z urzędu przypomina pracę charytatywną, z taką jednak różnicą, że wolontariat jest dobrowolny. Traci na tym nie tylko wymiar sprawiedliwości, ale i przede wszystkim przysłowiowy Kowalski.
Daleko od realiów
Osoba występująca w sądzie może być reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, tj. adwokata lub radcę prawnego. To strona zdecyduje, czy będzie to pełnomocnik z wyboru czy z urzędu. W sytuacji z wyboru klient powierza wybranemu przez siebie adwokatowi sprawę, podpisywana jest umowa oraz ustalane wynagrodzenie.
Rzadko się zdarza, aby umawiane świadczenie za pracę było tożsame ze stawkami uregulowanymi w rozporządzeniu w sprawie opłat za czynności adwokackie, szczególnie w sprawach z zakresu prawa pracy (60 zł) czy rozwód (360 zł)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta