Zamknąć mi dziób wyrokiem
Młody prokurator Kornatowski, przed którym miała się dopiero otworzyć kariera zawodowa, nie miał żadnych zahamowań, aby sfabrykować dowody niewinności milicjantów, którzy bili Tadeusza Wądołowskiego – pisze publicysta i polityk.
Tych kilka uwag spisuję w reakcji na obszerny artykuł Pana Redaktora Mariusza Ziomeckiego poświęcony w znacznej mierze analizie psychologicznej mojej osobowości i charakteru. Temat ten – co mnie całkowicie zaskakuje – fascynuje zresztą wielu analityków z różnych mediów. Ale w przeciwieństwie do nich Redaktor Ziomecki formułuje także ważne sądy w kwestii rozliczenia zbrodni dyktatury komunistycznej i wad współczesnego wymiaru sprawiedliwości.
W postawie wyprostowanej
Jestem wdzięczny Redaktorowi Naczelnemu „Rzeczpospolitej" za możliwość takiej reakcji na łamach szacownego dziennika. Będzie to zresztą moja jedyna reakcja na z górą setkę publicznych wypowiedzi odnoszących się do przegranego przeze mnie sporu sądowego z panem prokuratorem Kornatowskim. Część z nich upubliczniała oczywiste nieprawdy co do twardych faktów, jak choćby oficjalny przedstawiciel samorządu komorniczego solennie zaprzeczający zajęciu przez komornika mojej pensji albo Czołowa Dziennikarka wymyślająca z nieukrywaną złośliwością gigantycznych rozmiarów krakowskie nieruchomości, których miałbym być właścicielem (tylko dla porządku wspomnę, że nigdy ich nie posiadałem i nie posiadam).
Przypadek jawnego deklarowania nieprawdy przez samorząd komorniczy może być przyczynkiem do toczącej się debaty na temat deregulacji korporacji zawodowych, w której najważniejszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta