Egipt: pucz zapowiedziany
Bractwo Muzułmańskie zapowiedziało, że władzy nie odda, i wezwało zwolenników do „męczeństwa".
Egipcjanie kpią, że ich kraj stał się pierwszym w historii, gdzie armia z wyprzedzeniem poinformowała o planach dokonania zamachu stanu.
Nikomu do śmiechu jednak nie jest. Po antyrządowych protestach, największych w historii Egiptu, a możliwe że i całego regionu, po południu minął termin ultimatum, jakie opozycja dała prezydentowi Mohamedowi Mursiemu na podanie się do dymisji. Potem miała się zacząć bezprecedensowa akcja nieposłuszeństwa obywatelskiego. Wieczorem ludzie znów wychodzili protestować: na kairski plac Tahrir opozycja, przed pałac prezydencki i słynne meczety – zwolennicy rządu. Nad wszystkimi krążyły wojskowe śmigłowce z potężnymi flagami Egiptu.
Al-Arabija podała, że jeśli Mursi nie osiągnie porozumienia z opozycją, wojskowi rozwiążą parlament, a do czasu uchwalenia nowej konstytucji krajem będzie rządzić rada tymczasowa. Stacja twierdzi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta