Jakie będą te wybory?
Sam dzień wyborów jest oczywiście bardzo ważny, ale na to, czy wybory odbyły się w najlepszy z możliwych sposobów, czy wybrano najwłaściwszych reprezentantów gotowych tworzyć mądre prawo z myślą o ludziach, którzy ich wybrali, wpływa wiele innych czynników.
Nie chcę pisać o wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo uważam ten parlament za zbędną, idiotyczną instytucję. Większość Polaków pewnie też tak uważa, skoro frekwencja w wyborach do PE wahała się między 20 a 24 procent. Ćwierć wieku temu, gdy studiowałam nauki polityczne (w USA podobnym wykształceniem zdobytym w Polsce bym się nie chwaliła), podobała mi się historia powstania w 1952 roku Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, w której partnerami w siedem lat po zakończeniu drugiej wojny światowej były Niemcy (niekomunistyczne, zwane NRF), Francja, Włochy i Beneluks. Nawet utworzona w 1958 r. Europejska Wspólnota Gospodarcza nie zapowiadała się groźnie i trudno było sobie wtedy wyobrazić, że powstanie monstrum o 28 (lewych) nogach i kilkunastu przerośniętych głowach wymyślających, tak jak to lubią bolszewicy, co ludzie powinni myśleć, robić i jeść.
W wyborach do Sejmu i Senatu frekwencja waha się w Polsce w okolicach 50 procent. Nie byłoby to nawet tak śmieszne, gdyby nie to,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta