Świat potrzebuje nowego modelu
Muhammad Yunus | Zysk nie może być jedynym celem gospodarki – mówi noblista w rozmowie z Jarosławem Gizińskim.
Rz: Którą z nierówności traktuje pan jako groźniejszą – tę pojawiającą się między członkami społeczeństwa, czy tę pomiędzy biednymi a bogatymi państwami i regionami świata?
Muhammad Yunus: Obie są niebezpieczne. Obserwując jednak rozwój cywilizacji, widzę, że mamy możliwość dania ludziom szansy i pokonania podziałów – zarówno pomiędzy biednymi i wykluczonymi członkami poszczególnych społeczeństw a ich majętnymi współobywatelami, jak i tych pomiędzy państwami nazywanymi umownie rozwijającymi się i rozwiniętymi. W końcu wszyscy ludzie rodzą się równi. Nikt nie jest z natury predestynowany do życia w nędzy, a większość najbiedniejszych ludzi na ziemi nie jest winna swojej biedy.
Jest pan optymistą, ale choćby w pana ojczyźnie, Bangladeszu, widać proces agresywnej industrializacji, w trakcie której troska o najsłabszych członków społeczeństwa schodzi na dalszy plan. Doskonale ilustrują to choćby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta