Czeski cyrk powyborczy
Czechy. Słabe zwycięstwo wyborcze czeskiej socjaldemokracji nie zapowiada odpornych na polityczne zawirowania rządów.
Przedterminowe wybory parlamentarne w Czechach zostały rozpisane, by zakończyć wreszcie permanentny kryzys polityczny. Okazało się jednak, że z punktu widzenia stabilności rządów werdykt wyborców jest tym razem najgorszy z możliwych.
Czeska Partia Socjaldemokratyczna (ČSSD) pod wodzą Buhuslava Sobotki, której wróżono triumf i utworzenie rządu (przy cichym wsparciu komunistów), odniosła w istocie pyrrusowe zwycięstwo.
Zdobywając 20,5 proc. głosów, socjaldemokraci zakończyli wyborczy wyścig na pierwszym miejscu, ale i tak nie będą w stanie utworzyć popieranego przez parlamentarną większość rządu. Cała lewica razem wzięta dysponuje zaledwie 88 mandatami w 200-osobowej Izbie.
W kierownictwie ČSSD w niedzielę pojawiły się nawet głosy, że Sobotka jako odpowiedzialny za słaby wynik powinien ustąpić z funkcji.
Sukces miliardera
W tej sytuacji rozgrywającym okaże się bez wątpienia Andrej Babiš, jeden z najbogatszych obywateli Czech (z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta