Gruzińskie Marzenie ma wszystko
Druga tura wyborów prezydenckich w Gruzji nie będzie potrzebna. Wygrał kandydat obozu władzy.
Giorgi Margwelaszwili, uważający kończącego urzędowanie Micheila Saakaszwilego za dyktatora, postraszył przed wyborami Gruzinów, że w drugiej turze by nie wystąpił, bo to poniżej jego godności nie cieszyć się poparciem ponad połowy wyborców. Groźba poskutkowała.
Według exit polls przeprowadzonych przez dwie telewizje prywatne w niedzielę na kandydata rządzącego Gruzińskiego Marzenia oddano ponad dwie trzecie głosów (66,7 – według badań dla stacji Rustawi 2, i 68 proc. według tych dla stacji Imedi).
Oznacza to, że Gruzińskie Marzenie ma już pełnię władzy w kraju. Urząd prezydencki jest dla ugrupowania wisienką na torcie, bo wskutek zmiany konstytucji najważniejsze są teraz wybory parlamentarne, a te rok temu wygrało zdecydowanie Gruzińskie Marzenie, odsuwając od władzy Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN) dotychczasowego prezydenta Micheila Saakaszwilego dominujące w polityce od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta