Koniec jak ze snu
W pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw Europy Polska pokonała Białoruś 31:30 po bramce Mariusza Jurkiewicza na dwie sekundy przed końcem.
Emocje były ogromne, ale pomimo zwycięstwa Polacy nie zachwycili. Senna atmosfera udzieliła się nawet polskim kibicom zgromadzonym na trybunach w Aarhus. Czasem było słychać nieśmiałe „Polacy, gramy u siebie" czy „Polacy, jesteśmy z wami". Zresztą na początku piłkarze trenera Michaela Bieglera nie zachęcali swoją grą do owacji.
Mecz zaczął się dla Polski fatalnie. Już w pierwszej akcji kolano uszkodził rozgrywający Piotr Chrapkowski, musiał zejść z parkietu i więcej się na nim nie pojawił.
W pierwszej połowie, tak samo jak we wcześniejszych meczach, w ataku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta