Misjonarze nie porzucają Afryki
Polscy kapucyni nie wyjadą z Republiki Środkowoafrykańskiej. Dołączają do nich kolejni misjonarze.
Ewakuację polskich misji zaleca Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Twierdzi, że tylko w ten sposób może pomóc pracującym tam księżom. Ale zakonnicy nie zamierzają porzucać misji. Ich zdaniem wyjazd oznaczałby, że pozostający pod ich opieką ludzie zostaliby wymordowani przez rebeliantów.
– Nasze misje od kilku tygodni to tak naprawdę obozy dla uchodźców. Schronienie znaleźli w nich nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie – tłumaczy „Rz" o. Tomasz Grabiec, koordynator misji w zakonie kapucynów.
Polscy misjonarze pracują m.in. w Bocarandze i Ngaoundaye przy granicy z Czadem i Kamerunem. Mają pod opieką stu niewidomych, opiekują się też epileptykami, codziennie przygotowują posiłki dla ponad setki sierot.
– Ludzie czują się przy nas bezpieczniej, widzą w nas jakąś nadzieję. Po prostu nie możemy ich zostawić – mówi o. Grabiec i dodaje, że jest w stałym kontakcie z pracującymi w RŚA...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta