Kupimy nowe złoże w Norwegii
Paweł Olechnowicz | Jeszcze w tym roku planujemy zakup kolejnego złoża produkcyjnego, dzięki czemu moglibyśmy odliczyć całą kwotę zainwestowaną w Yme – mówi prezes Grupy Lotos w rozmowie z Tomaszem Furmanem i Jeremim Jędrzejkowskim.
Rz: W ubiegłym roku tempo poszukiwań ropy i gazu z łupków w Polsce mocno spadło. Gdyby nie państwowe koncerny PGNiG i PKN Orlen, mielibyśmy zaledwie pięć odwiertów. Czy Grupa Lotos rozważa jakieś łupkowe inwestycje?
Na razie nie mamy łupkowych koncesji na lądzie, a tylko na jego obszarze prowadzi się obecnie na świecie badania i wydobycie. Posiadamy łupkowe koncesje na Bałtyku, ale dotychczas nikt nie znalazł metody, aby w sposób opłacalny eksploatować takie złoża na morzu. Mimo to badamy je, bo na tych samych obszarach mamy też koncesje dotyczące złóż konwencjonalnych. Wykonując odwierty, pobieramy również próbki ze skał łupkowych i robimy badania, takie, jakie są dziś w zakresie naszych możliwości.
Jakie przesłanki musiałyby zaistnieć, abyście rozpoczęli łupkowe poszukiwania?
Jesteśmy w Polsce na samym początku poszukiwań. Jeżeli złoża zostaną dobrze rozpoznane, a najlepiej, gdy ruszy z nich pierwsze wydobycie przemysłowe lub przynajmniej komercyjne, to rozważymy ewentualne inwestycje.
Ale możecie przecież kupić tylko mniejszościowe udziały lub rozpocząć współpracę z firmą, która posiada koncesje, tak jak próbowało to zrobić PGNiG z polskimi grupami energetycznymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta