Szwajcarskie trzęsienie ziemi
W Szwajcarii głosowania odbywają się częściej niż w jakimkolwiek innym kraju: co najmniej raz na dwa miesiące. Frekwencja zazwyczaj nie jest wysoka i nikt prócz Szwajcarów nie zwraca większej uwagi na wynik. Referendum, które odbyło się przed dwoma tygodniami, cieszyło się jednak powszechnym zainteresowaniem, zwłaszcza gdy okazało się, że większość głosujących opowiedziała się za ograniczeniem imigracji obcokrajowców. To prawda, przewaga zwolenników ograniczeń nie była miażdżąca (50,35 procent), a rząd i wszystkie większe ugrupowania opowiadały się przeciwko takiemu rozwiązaniu. Wynik jednak zwrócił uwagę na nastroje, które w żadnym razie nie są ograniczone do Szwajcarii.
Niełatwo wytłumaczyć taki wynik. Inna rzecz, że przejawy niechęci do żywiołowej imigracji zarobkowej dostrzec można było od dłuższego czasu we wszystkich chyba krajach europejskich – na przykład do napływu Sinti i Romów (zwykle określanych mianem Rumunów, Bułgarów lub Słowaków) czy przybyszów z części krajów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta