Dobre role są niejednoznaczne
Bogusław Linda | O czym marzą i czego pożądają Polacy, a także o spektaklu, który reżyseruje w Teatrze Ateneum, aktor opowiada Jackowi Cieślakowi.
Rz: Czego Polacy pożądają najbardziej?
Bogusław Linda: W poprzednim systemie na pierwszym miejscu były rzeczy osiągalne, czyli miłość i wódka. Nie mogliśmy nigdzie wyjeżdżać, pieniądze nie miały wartości, dlatego kochaliśmy się szczerze i up...laliśmy do końca. Wtedy było przyjemnie i bezpiecznie. Nazajutrz w pracy nic nam nie groziło, bo inni też byli pijani i zajmowali się raczej paleniem papierosów. Teraz w życiu trzeba do czegoś dojść i wielu myśli, że tylko pieniądze dają poczucie stabilizacji oraz ochronę przed okrucieństwem świata.
A dają?
Takie myślenie to pułapka, która nakręca wyścig szczurów, ucieczkę od życia, od świata. Jeśli nic się nie udaje, pojawia się próba zagarnięcia dóbr materialnych w nieuczciwy sposób. Ale im więcej ktoś chce, tym bardziej dostanie w tyłek. Los Blanche, bohaterki „Tramwaju zwanego pożądaniem", dobitnie to pokazuje.
A co z marzeniami?
Kiedyś można było mówić o marzycielach. Pisali wiersze po kryjomu, chodzili do kina i do teatru. Teraz jesteśmy otoczeni przez ludzi, którzy spędzają życie przy komputerze, w wirtualnym świecie. Wybrali coś, co z życiem nie ma nic wspólnego. To jest ucieczka od tego, że można kogoś pokochać, pocałować, a ten ktoś może zranić. I często rani. Tego ludzie boją się najbardziej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta