Ta ostatnia sobota
To może być nasz dzień. Na 30 km biegnie Justyna Kowalczyk, blisko medali są drużyny w łyżwiarstwie szybkim. W niedzielę zgaśnie znicz.
Zostało nam tych emocji niemało, sobota może być piękna, choć prognozy przewidują chmurną odwilż, i helikoptery rzeczywiście latają nisko. Bieg masowy na 30 km stylem łyżwowym to jeszcze jedna próba charakteru, wytrzymałości piszczeli Kowalczyk, być może ostatnia w olimpijskiej karierze polskiej mistrzyni. Trasa rozpoznana, znów te sztywne podbiegi i ostre zakręty, znów rozmokły śnieg, który w dzień płynie, w nocy się zmraża, więc serwismeni siwieją ze stresu, jeśli wcześniej nie wyrwali sobie włosów.
Organizatorzy wymyślili, że na trasie w Laurze nie dość atrakcji i dodali jeszcze małą pętlę dla tych, które będą chciały zmienić narty – teraz trzeba kalkulować, czy opłaca się tracić kilkadziesiąt sekund na zmianę, bo to coś w rodzaju karnej rundy. Nie wiadomo, czy nowe smary zniwelują nadłożony dystans.
Ma wygrać Kalla
W nieśmiertelnej kwestii przymiarek do podium jak zawsze wymienia się cztery nazwiska: jedno szwedzkie, jedno polskie, dwa norweskie. Nawet szef ekipy Norwegii Egil Kristiansen mówi: złoto –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta