Serbia na rozdrożu
Popularność Miloszevicia gwałtownie spada. Serbski prezydent jest zewsząd atakowany, a jego pozycja poważnie zagrożona
Serbia na rozdrożu
Sensacyjna wiadomość, którą w minioną sobotę podał najpierw belgradzki "Dnevni Telegraf", awkilka godzin później przekazały ją agencje światowe, że "w ciągu dnia serbska lewica odda opozycji wszystkie mandaty skradzione jej po wyborach lokalnych w listopadzie 1996 roku", postawiła na nogi dziennikarzy akredytowanych w Belgradzie. Ci, których zmęczyły już mityngi -- odbyło się ich do tej pory ponad 50 -- i wyjechali na kilkudniowy odpoczynek, powrócili do Belgradu najbliższymi samolotami. W Centrum Prasowym koalicji "Razem", skupiającej partie opozycyjne (Serbski Ruch Odnowy, Partię Demokratyczną, Związek Obywatelski Serbii i Demokratyczną Partię Serbii) urywały się telefony.
Jednak już niedzielny "Dnevni Telegraf" na końcu wielkiego tytułu na pierwszej stronie: "Sensacja -- Miloszević potwierdził zwycięstwo wyborcze opozycji i proponuje koalicji << Razem >> udział w rządzie", postawił znak zapytania. Ale powołując się na informatorów z kręgów bliskich Miloszeviciowi, "rozdał" opozycji 7 tek ministerialnych i 2 stanowiska wicepremierów.
Najwięcej zdrowego rozsądku zachowuje Zoran Djindjić, przewodniczący Partii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta