Lokalna patologia polityczna
Platforma Obywatelska zawdzięcza swoje sukcesy układom na szczeblu samorządowym, które psują polską demokrację – pisze burmistrz Trzebiatowa.
Wybory to czas prawdy – okres, w którym schodzi powietrze z nadętych w trakcie kampanii balonów partyjnych, a politycy wracają na ziemię. Tak też było po eurowyborach.
Platforma Obywatelska wprawdzie nieznacznie wygrała z Prawem i Sprawiedliwością, ale znacząco straciła i wybory do europarlamentu okazały się pierwszymi, po sześciu kolejnych wygranych PO, kiedy właściwie możemy mówić o remisie czołowego duetu polskiej sceny politycznej.
To ważny znak, bo atutem Platformy jest wizerunek partii konsekwentnie proeuropejskiej, a wybory dotyczyły przecież Parlamentu Europejskiego. Więcej nawet, rządząca PO „skonsumowała" właśnie historycznie duże fundusze europejskie lat 2007–2013 i „wywalczyła" kolejne na lata 2014–2020. Warto się zastanowić, dlaczego Platformie, partii rządzącej, nie pomógł nawet tak znaczący handicap.
Otóż w moim odczuciu samorządowca i akademika samorządowego PO coraz bardziej traci lokalnie – w samorządach, bo poza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta