30 miliardów euro do wzięcia
W Europie w miejsce krajowych przestrzeni powietrznych musi powstać „lotnicze Schengen", inaczej niebo nam się zatka. To szansa dla polskich firm.
Danuta Walewska
Chcemy w przyszłości latać bezpiecznie, punktualnie i taniej. Aby tak się stało, musi powstać Jednolite Europejskie Niebo (Single European Sky – SES), otwarta przestrzeń powietrzna, tak jak w USA. Co do tego, że powstanie, nie ma wątpliwości, w przeciwnym razie europejskie niebo całkowicie się zatka – mówili uczestnicy „Śniadania z Rzeczpospolitą".
Wiadomo, że powstanie SES w 2020 r. będzie kosztowne. Agencje ruchu powietrznego, linie lotnicze i lotniska muszą kupić nowe technologie zarządzania przestrzenią powietrzną. – Jean-Cyril Spinetta, były prezes Air France, wyliczył, że koszt dla linii lotniczych na każdy samolot z ich floty wyniesie 1,5 mln euro – mówi Jacek Krawczyk, przewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (EKES).
Co to jest SES
– Inicjatywa Jednolitego Europejskiego Nieba składa się z czterech filarów: legislacyjnego, bezpieczeństwa w ruchu lotniczym, zwiększenia pojemności przestrzeni powietrznej i przepustowości lotnisk oraz komponentu technologicznego SESAR – tłumaczył Krzysztof Kapis, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. – Program SESAR ma na celu unowocześnienie europejskiego systemu zarządzania ruchem lotniczym. Rozpoczął się kilka lat temu.
W 2008 r. powstało wspólne przedsięwzięcie w formie partnerstwa publiczno-prywatnego SESAR Joint Undertaking (SESAR...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta