Żeromski: literacki zombi?
Siła seksualności obecna w prozie Żeromskiego do dziś warta jest refleksji. Czy nie jest powielana w setkach popkulturowych odsłon? Czyż o tym samym nie pisze Michel Houellebecq, jeden z najpopularniejszych współczesnych pisarzy?
W letnią porę pełną kanonad od Puszczy Jodłowej młoda Józia Żeromska, przyszła matka Stefana, tak bardzo ukochana przez pisarza, jeszcze nie podejrzewała, że już niedługo będzie nosić pod sercem nowe życie. Na razie od czasu do czasu wynosiła prowiant obdartusom z kosami, którzy pojawiali się w majątku męża. Stefanek urodzi się 14 października 1864 r. w Strawczynie. Właśnie mija więc 150. rocznica jego urodzin.
Po wielu latach Żeromski opisze odgłosy, które prześladowały jego matkę – leśne echa wystrzałów z powstańczych dubeltówek. A kiedy Józia konała na suchoty w 1879 r., jej udręka stała się doświadczeniem, które na zawsze ukształtowało tak bardzo związanego z nią syna.
Śmierć matki, a po czterech latach także ojca, sprawiły, że sierota miał odtąd pozostawać na łasce krewnych i radzić sobie w życiu. Do tego doszły niepowodzenia w kieleckim gimnazjum: Stefan Żeromski trzy razy repetował, a w końcu nie zdał matury. Wtedy też stracił wiarę w Boga i w swym skrupulatnie prowadzonym dzienniku nazwał się wolnodumcem. Pierwsze poważne lektury – hipnotyczny wpływ miał na młokosa jego nauczyciel literatury pozytywista Antoni Gustaw Bem; wreszcie pierwsze westchnienia do spotykanych w parku panienek i doświadczenia seksualne w kieleckich burdelach. Rychło wdał się w romans z zamężną Heleną Radziszewską. W dziennikach, pełnych opisów namiętnych scen miłosnych, nazywał ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta