Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wymyśliłem koncepcję reinkarnacji

11 października 2014 | Plus Minus | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Roz­mo­wa Ma­zur­ka: ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier, prawnik

Ani słowa o bruździe i in vitro.

To mi nawet odpowiada. A o czym?

O prawie rzymskim?

A to nie jest trochę nudny temat?

To moja kwestia, myli ksiądz role!

Ja mam mówić, że to fascynujące?

...I ciut bardziej aktualne niż archeologia sumeryjska.

Bo to naprawdę jest niesamowite! „W ksiąg greckich, rzymskich steki/ Nie wlazłeś, żebyś gnił/ Lecz się bawił, jak Greki/ A jak Rzymianin bił".

Pradziad i dziad księdza byli prawnikami, ale oni przynajmniej zajmowali się czymś przydatnym.

Posiadanie takiego nazwiska ma swoje zalety. Na studiach usłyszałem, że „za niego warto wyjść za mąż dla samego nazwiska"

Spotkałem prof. Henryka Kupiszewskiego, u którego trudno było zdać egzamin, więc poszedłem na zerówkę i zdałem. Profesor spojrzał i mówi: „Dobrze by było, żeby pan zajął się nauką, a nauka to prawo rzymskie, a nie jakieś tam badanie linii papilarnych".

Niezłe.

I rzeczywiście dzisiaj linie papilarne są dość popularne, nawet są seriale na ten temat, i wszystkim wydaje się, że to przydatne, choć w istocie mało prawnicze. To są co najwyżej nauki pomocnicze prawa.

Czyli zostało prawo rzymskie, bo tam Longchampsów nie było?

Stryj zajmował...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9964

Wydanie: 9964

Zamów abonament