Na nic Polsce planktonowe trójkąty
Pierwsze wizyty nowej pani premier i ministra spraw zagranicznych ożywiły ideę kanciastych figur geopolitycznych, głównie Weimaru, które od dawna już trąciły nieświeżością. Nie ma przekonującego argumentu, że ich reanimacja przyniesie jakiekolwiek korzyści. Niedobrze by się stało, gdybyśmy ponownie zaangażowali się w nieefektywne, pozbawione znaczenia politycznego trójkąty oraz czworokąty: Weimarski, Królewiecki czy Wyszehradzki. Silne państwa prowadzą politykę zagraniczną w układach bilateralnych lub w blokach opartych na traktatach (NATO i Unia Europejska). Wielokąty kiepsko sprawdziły się w geopolityce; albo osłabiają pozycję Polski, albo wiążą nas z politycznym planktonem bez znaczenia na arenie międzynarodowej.
1
Narodową dumę Polaków najbardziej połechtał Trójkąt Weimarski łączący Rzeczpospolitą, Niemcy oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta