Robię filmy o trudnej miłości
Xavier Dolan | Cudowne dziecko kina opowiada Barbarze Hollender o traumach, dojrzewaniu i najnowszym filmie „Mama".
Jako 19-latek pokazał pan w canneńskiej sekcji „Piętnastka realizatorów" film „Zabiłem moją matkę". Rok później „Wyśnione miłości" trafiły do oficjalnego programu festiwalowego. W 2012 roku w Cannes poruszenie wywołał „Na zawsze Laurence". Potem na chwilę zdradził pan Lazurowe Wybrzeże, gdy „Tom" został zakwalifikowany do głównego konkursu weneckiego. „Mama" zrobiła furorę w Cannes w tym roku. Wielu widzów i krytyków uznało ją za najciekawszy film festiwalu. Od tego pasma sukcesów nie dostał pan zawrotu głowy? Niezwykła kariera
Xavier Dolan: Tylko na początku. Po pierwszym filmie. Odbiło mi, zachowywałem się arogancko. Ale potem mi przeszło. Dzisiaj mam dystans zarówno do swoich sukcesów, jak i niepowodzeń. Poza tym już wiem, że nagrody są super, ale jest coś, co jeszcze bardziej może nagrodzić wysiłek włożony w film. To reakcja widzów. Oklaski canneńskiej publiczności po projekcji „Mamy", a potem tweety pisane z sympatią i miłością były dla mnie czymś fantastycznym.
Planuję przerwę. Wracam do szkoły, chcę studiować historię sztuki i germanistykę. Będę się teraz uczył i prowadził studenckie życie
Sprawiał pan zawsze wrażenie osoby bardzo pewnej siebie.
Tak pisali dziennikarze. Ale co naprawdę można wiedzieć o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta